wtorek, 30 października 2012

Te dla mamusi.
  


Hmm no cóż, początki nigdy nie są łatwe :)













No i fiolecik.
 
 
 
 
 
 
 

Myślę, że resztę będę dodawać stopniowo bo na raz to za dużo. Tak na koniec dodam jeszcze fotki firanek. Fotki nie oddają ich uroku. Moze dlatego, że robię je telefonem bez lampy błyskowej. Jak na pierwsze firanki w życiu to jestem całkiem zadowolona.
 

POWITANIE !!!

Witam na moim blogu.



Mam na imię Karolina i już dawno miałam zamiar założyć własnego bloga, jednak zawsze zabrakło mi czasu, czasami wydawało mi się, że to za trudne: Co ja będę tam pisać itp. W końcu jednak postanowiłam, że zakładam i koniec, jak wyjdzie tak wyjdzie. Tak, więc zaczynamy.
 
Jestem mamą. Mój synek ma rok i 3 miesiące, a we mnie niedawno obudziła się twórcza pasja z dzieciństwa. Od zawsze uwielbiałam szyć, ,haftować, malować, majsterkować i ogólnie tworzyć nowe rzeczy z niczego. Teraz przypominają mi się różne czynności, których uczyliśmy się dawno temu na plastyce, takie jak tworzenie z masy solnej, origami, wyszywanie, wyklejanie itp.
 
Zaczęłam od tworzenia kolczyków, najpierw proste, żeby nabrać wprawy. Większość produktów wykonana ręcznie z modeliny (lekcja plastyki :):) ) Szkiełka, bigle, szpilki zamówiłam z internetu. Cała reszta to moja praca. Później postanowiłam uszyć firanki, ale o tym może później, najpierw zaprezentuję Wam moje kolczyki.
 
 


Czerwone kóleczki, te lubię najbardziej. Może dlatego, że mam małą obsesję na punkcie czerwonego koloru.
 
 
 
 
 
 
 
Jeszcze jedno zdjęcie czerwonych. No wiadomo :)
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Zielone, bo ostatnio trochę mi się w szafie zazieleniło. Wcześniej było tam dosłownie czarno - biało z przewagą czerni. No i czerwień na specjalne okazje :):)
 
 
 
 

 
 
 
 
Te dla kumpelki.